O neutralności „przyjemnej” – i w ogóle

przez Maria Legieć

Otóż żyjemy w takich czasach, gdy trzeba opowiedzieć się jasno i wyraźnie za jakąś opcją. „Stanie okrakiem” między dwoma – zakrawa albo na tchórzostwo albo na koniunkturalizm. Lub na jedno i drugie razem.

Uwagi na ten temat oprę na charakterystyce polityki i decyzjach naszego Wodza Józefa Piłsudskiego. Na jego „przyjemnej neutralności” (termin Józefa Mackiewicza), która być może doprowadziła do tego, że komunizm ostatecznie zapanował nad Polską, Europą i światem.

Przenieśmy się do lat 1918-1920.

Bolszewizm dopiero co został „zaflancowany” – przyniesiony z Zachodu do porewolucyjnej Rosji. Jeszcze stoją przeciwko niemu silne oddziały tzw. kontrrewolucji, niosąc dla niego śmiertelne zagrożenie: w zachodniej Syberii ze strony głównodowodzącego ruchem antybolszewickim Aleksandra Kołczaka, w północno-zachodniej części Rosji „białej armii”  generała Nikolaja Judenicza, oraz stojącego na czele południowych sił zbrojnych – gen. Antoniego Denikina. W Rosji wybuchają bardzo liczne rozruchy, spiski antybolszewickie (słynny Kronstadt!). Zwycięstwo rewolucji wisi na włosku. Tym bardziej, że już w czerwcu 1919 r. Denikin zdobywa Carycyn, Odessę. Kijów i całą masę większych miast. We wrześniu 1919 r., gdy Judenicz atakuje Petersburg – Lenin woła przerażony: „ Nigdy jeszcze wróg nie był tak blisko Moskwy! Wszystkie siły do walki z wrogiem”. Do końca października Denikin wyzwala 42 miliony ludności, 18 guberni, ponad 800 tys. km² obszaru Rosji spod władzy bolszewików. Jest już dla nich tak krucho, że zmuszeni są wycofać z frontu polskiego tysiące „swoich”, najpierw „dywizję łotewską”, potem kawalerię czerwonego kozactwa i inne. A co robi wtedy nasz Wódz? Daje rozkaz żołnierstwu polskiemu ...nie wykonywać żadnego ruchu, stać z karabinem u nogi. To na pewno jeszcze nie tchórzostwo, o to nie wolno Piłsudskiego nikomu i nigdy posądzać - ale jak to wytłumaczyć? Bolszewicy byli tak osłabieni, że wystarczyłby odważny - zdecydowany i „czytelny” ruch przeciwko nim – a nie doszło by ani do wojny 1920 r., ani do 17 września 1939 roku i jego skutków, które odczuwamy do dzisiaj. Ważne jest tu nadmienić, że Denikin zaproponował właśnie wtedy Piłsudskiemu, żeby uderzył w kierunku prawego Dniepru i wsparł jego armię. W ten sposób armia bolszewików, przygotowująca się do ataku na zachód Europy, najpierw na Polskę („Po trupie Polski – do serca Europy”) - znalazłaby się w potrzasku i uległa zniszczeniu. Także następną propozycję Denikina (listopad 1918 r.), żeby wspólnie walczyć przeciwko komunistom – nasz Wódz zignorował. Indagowany w tej sprawie przez ośrodki zachodnie - Piłsudski oświadcza: „Nie ma z kim rozmawiać. Bo Kołczak i Denikin to reakcjoniści i imperialiści!” Próba wygrania sympatii lewicy zachodniej, przypodobania się „na wszelki wypadek”, gdy rewolucja wygra? Na tej metodzie Piłsudski się zawiódł, tak jak zawodzą się wszyscy, którzy nie okazują mocy zademonstrowania, po której stronie naprawdę się opowiadają, w sytuacji, gdy stoją naprzeciw siebie dwie diametralnie różne orientacje polityczne. Bo gdy Sowieci runęli na nasz kraj, już w pierwszych dniach sierpnia 1920 r. – lewicująca, brytyjska Labour Party stanowczo zakazała popierania Polski, brytyjski związek transportowy protestował przeciwko wysyłaniu broni i amunicji, opanowane przez lewicowe partie Niemcy i Czechy odmówiły transportu sprzętu wojennego, a rząd czeski odmówił przemarszu 30 tys. kawalerii węgierskiej na pomoc Polsce.

Gdy się jednak przyjrzeć głębiej faktom z tamtego momentu historii, to komentarz do takiej postawy Wodza zmusza do oddania mu „hołdu” i uwalnia od posądzeń o „neutralność przyjemną”, o brak woli do wspólnej walki z Denikinem. Bo Piłsudski doskonale wiedział,  że „biali” („kontrrewolucja”) są gotowi zaakceptować istnienie Polski tylko w granicach Rosyjskiego Imperium. Miał do wyboru: pomóc białym, czy też poczekać aż się biali i czerwoni wzajemnie wykrwawią. Jego „neutralność” była więc jedynie taktyką, wynikającą z oceny ówczesnej sytuacji w czasie wewnętrznych zmagań w wojnie domowej w Rosji.

I. Czym jest ta „neutralność” jeśli chodzi o prawo międzynarodowe - i jakie są jej formy?

Neutralność nie jest dzisiaj tym samym, czym była przed wojną. Jako instytucja prawa narodów, opierająca się na zasadach solidarności wszystkich członków, wzajemnej ich współzależności i współpracy znajduje się w fazie głęboko sięgających przemian. Z punktu widzenia zasad prawnych opiera się na pełnej swobodzie państw w zajęciu stanowiska wobec prowadzonej przez innych wojny, stanowiska zgodnego z ich pojęciem własnego interesu.  Sposób wyrażania tej „neutralności” jest bardzo zróżnicowany. Na terenie starego globu mamy państwa, w których neutralność wpisana jest do konstytucji, jak na przykład w przypadku Mołdawii, która w art. 11 ust. 1 swojej konstytucji określa się jako państwo trwale neutralne, a w art. 11 ust. 2 zakazuje rozmieszczania obcych sił zbrojnych na swoim terytorium. To stało się w 1994, trzy lata po ogłoszeniu przez Mołdawię niepodległości w nadziei, że dzięki temu pozbędzie się rosyjskich wojsk. Ale te nadal stacjonują w regionie Naddniestrza, który jest pod kontrolą prorosyjskich separatystów!

Liga Narodów, (powstała 28 czerwca 1919 r.) - poprzedniczka ONZ ogłosiła: „Dla rozwoju współpracy między narodami oraz dla zapewnienia im pokoju i bezpieczeństwa należy przyjąć pewne zobowiązania nieuciekania się do wojny, utrzymywać jawne stosunki międzynarodowe, oparte na sprawiedliwości i honorze, przestrzegać ściśle przepisów prawa międzynarodowego”. I dalej Liga Narodów powiedziała (art. 11, ustęp 1): „(...) wszelka wojna lub groźba wojny, niezależnie od tego, czy jest wymierzona wprost przeciw któremuś z członków, czy też nie, dotyczy interesów całego Związku i uznaje rozpoczęcie wojny przez członka bez dotrzymania ustalonych przez Pakt w tym względzie przepisów za akt wojny wobec wszystkich pozostałych członków”. Ale czasy się tak zmieniły, że przestrzegania tych zapisów nie można obecnie obserwować!

Tutaj pora zastanowić się, co to znaczy w ogóle „państwo neutralne”. Państwo neutralne w danym konflikcie zbrojnym nie może w nim uczestniczyć ani udzielać jakiejkolwiek pomocy jego stronom. Państwo neutralne wieczyście nie może również należeć do żadnych sojuszy wojskowych i przystępować do działań zbrojnych podejmowanych na terenie innych państw. Może natomiast mieć własne siły zbrojne do ochrony swojej niepodległości i integralności terytorialnej. Brzmi to bardzo logicznie i prosto: państwo neutralne to państwo, które dba o swoje interesy i nie wtrąca się do spraw innych. Natomiast gdy ktoś mu nadepnie na odcisk, może i będzie się bronić. Jest tylko jeden mały haczyk i to on sprawia, że ta cała kwestia neutralności jest fascynująca. Neutralność państwa tylko wtedy ma sens, gdy zostanie uznana przez społeczność międzynarodową! Teoretycznie status państwa neutralnego powinien być respektowany i chroniony przez inne państwa, jednak jak pokazuje historia, ogłoszenie neutralności nie jest jednoznaczne z uzyskaniem nietykalności.

II. Do podstawowych form neutralności w prawie międzynarodowym należy zaliczyć: „neutralność zwykłą (tymczasową), neutralność stałą oraz neutralność wieczystą.

Neutralność zwykła - jest określona jako obowiązująca tylko w czasie wojny, dlatego „tymczasowa”.

Neutralność stała – to fundamentalne zobowiązanie państwa do prowadzenia neutralnej polityki zagranicznej, wynikające umowy międzynarodowej lub z deklaracji i powszechnego uznania. Stała neutralność Watykanu została określona w artykule 24 traktatów laterańskich z 1929 roku.

W przypadku Szwajcarii i Austrii przez długi czas mówiło się o wieczystej neutralności.

Obok wymienionej w tytule „przyjemnej neutralności” politolodzy mówiąc o państwach, które nie uczestniczą w wojnie, ale nie zawsze są skłonne do ścisłego przestrzegania zasad neutralności, a zwłaszcza zasady równego traktowania stron – wymieniają takie eufemizmy, jak: „życzliwa neutralność”, „klasyczna neutralność” i „kwalifikowana neutralność”.

Jest jeszcze neutralność absolutna (integralna) tj. stosowanie prawa z przełomu XIX/XX w., neutralność zróżnicowana - kiedy państwo neutralne w ramach systemu zbiorowego bezpieczeństwa (np. Liga Narodów, ONZ) uczestniczy w gospodarczych, ale nie militarnych sankcjach przeciwko agresorowi. oraz zbrojna, tu: Szwajcaria- (Si vis pacem, para bellum, gdy pragniesz pokoju-przygotuj się do wojny) - ona ma prawo bronić swojej niezależności wszelkimi dostępnymi środkami wojskowymi. W przypadku np. Szwecji czy Finlandii mówi się o nieuznawanym międzynarodowo prawnie - ale de facto „praktycznym” modelu neutralności.

III. A jak wygląda ta „neutralność” na dzień dzisiejszy, gdy kilkadziesiąt kilometrów od granicy polskiej, od granicy UE-leje się krew i lecą bomby? „W czasie – nie bójmy się użyć tego sformułowania „trzeciej wojny światowej”?

Dziś - można mówić o „zmierzchu neutralności w Europie”! Pojawia się tutaj termin „neutralności zmodyfikowanej”.

Kraje, jak Szwajcaria, Szwecja czy Irlandia nie należą wprawdzie do żadnego sojuszu wojskowego, ale od czasu rosyjskiej inwazji na Ukrainę ich neutralność coraz częściej stawiana jest pod znakiem zapytania.

Szwajcaria dokonujezwrotu polityki”. Choć uchodzi za kwintesencję państwa neutralnego i jak powiedział o jej neutralności historyk Michael Gehler, profesor na Uniwersytecie Hildesheim: „Jest to międzynarodowo zagwarantowane i tym samym stanowi najmocniejszą neutralność, jaka w ogóle istnieje” - to jednak „coś” się tam zmienia. Co prawda od 1815 roku Szwajcarzy obiecali trzymać się z dala od konfliktów a po inwazji Rosji na Ukrainę nie zamiarują dostawiać broni Ukrainie i odmawiają przekazania swojej amunicji dla przeznaczonych dla Ukrainy niemieckich czołgów - ale uwaga! - tu nowość: Szwajcaria postanowiła wziąć udział w sankcjach przeciwko Federacji Rosyjskiej. Blokada majątków rosyjskich oligarchów wchodzi w życie ze skutkiem natychmiastowym. Wdrożono także sankcje przeciwko prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi, premierowi Michaiłowi Miszustinowi i szefowi rosyjskiej dyplomacji Siergiejowi Ławrowowi. Czegoś takiego Szwajcaria dotąd nie robiła !

Szwecja - coraz bardziej oddala się od tradycji neutralności. Dotąd nigdy nie brała w żadnej wojnie udziału i jej nie prowadziła (jeśli się nie uwzględni „potopu szwedzkiego” - najazdu na Rzeczpospolitą w latach 1655-1660). Po zakończeniu zimnej wojny i wraz z wejściem do UE Szwecja określa się jeszcze jako kraj pozostający poza sojuszami. Ale jednocześnie na skutek putinowej wojny czuje się zagrożona i podaje w wątpliwość swój neutralny status. Wniosek o przyjęcie do NATO już leży „na biurku” dowództwa. Stanowisko Sztokholmu w sprawie wojny w Ukrainie jest jasne. Szwedzki rząd dostarcza do Kijowa broń, w tym pancerfausty typu AT4

Finlandia: 1300 kilometrów granicy z Rosją - to już wyjaśnia przyczynę rezygnacji z dotychczasowej neutralności. Były Premier Alexander Stuub w rozmowie z Deutsche Welle w marcu 2022 r. powiedział: „Rząd w Helsinkach złoży odpowiedni wniosek o przyjęcie do NATO - Nie jest to kwestia, czy to nastąpi, ale kiedy”. Po inwazji Rosji na Ukrainę Finlandia opowiedziała się po stronie Kijowa i wspiera dostawę broni.

Malta: jej „neutralność” też ostatnio zaczyna się chwiać. Wprawdzie nie wysyła broni Ukrainie, ale mieszkańcy półmilionowego państwa coraz intensywniej dyskutują o porzuceniu neutralności. Również ten kraj zaprzestał wydawania „złotych paszportów” Rosjanom.

Neutralna Irlandia – jest gotowa Kijów „wesprzeć politycznie i moralnie” (premier Micheál Martin)

Również neutralna Austria (Michael Gehler), powołuje się wprawdzie na zapis o „dobrowolnej pomocy wzajemnej” w Traktacie Lizbońskim i uchyla się od wsparcia, obiecując je jedynie w formie pomocy humanitarnej. Ale opinia zamieszkujących ten kraj demonstruje w tej sprawie inne „oblicze”. Podczas manifestacji ulicznej w Wiedniu, po napaści Rosji na Ukrainę niesiono transparenty z napisem: Być neutralnym - znaczy wspierać Putina!

Strach przed rosyjską ingerencją w Bośni i Hercegowinie sygnalizuje zmianę jej dotychczasowej neutralności. Jest to kraj partnerski NATO i dążacy do uzyskania członkostwa w Sojuszu, ale jej część, Republika Serbska, jest temu przeciwna i balansuje między Moskwą a Brukselą. Słowa byłego prezydenta i premiera Serbii Milorada Dodika – ilustrują to najlepiej: „Niech żyje Serbia, niech żyje Rosja, niech żyje Republika Serbska”. Serbia wprawdzie oficjalnie jest neutralna, ale uczestniczy we wspólnych manewrach z Rosją. W czerwcu 2021 roku około 100 serbskich żołnierzy wzięło udział w ćwiczeniach „Słowiańskie braterstwo” w pobliżu rosyjskiego wybrzeża Morza Czarnego. Ale Serbia jest także członkiem NATO-wskiego „Partnerstwa dla Pokoju” i odbywała też wspólne manewry wojskowe z Sojuszem. A więc postawa, która na początku artykułu została nazwana „staniem w rozkroku”!

A tak prosto i bez błędnego krążenia – byłoby iść śladem słów polskiego Papieża, świętego Jana Pawła II:

Bibliografia

1. Józef Mackiewicz, Zwycięstwo prowokacji, Kontra, Londyn 1983

2. https://portfelpolaka.pl/panstwo-neutralne/

3. https://www.blabliblu.pl/2017/09/15/wieczysta-zbrojna-neutralnosc-szwajcarii-czyli-gdy-pragniesz-pokoju-przygotuj-sie-do-wojny/

4. P.Andrzejewski, Neutralność w polityce zagranicznej Finlandii i Szwecji, PWM, Warszawa 1988

5. Neutralność w prawie międzynarodowym, Neutralność państw europejskich. Aspekty prawne, międzynarodowe i polityczne, J. Smoliński,Z. Tomkowski, Warszawa 2012,

6. Marta Kowalicka, Polityka neutralności współcześnie, International Journal of Management and Economics , PWN, Warszawa -. Poznań 1988

https://www.dw.com/pl/start/s-11394

https://www.dw.com/pl/zmierzch-neutralno%C5%9Bci-w-europie/a-61646926

https://www.dw.com/pl/szwajcaria-przy%C5%82%C4%85cza-si%C4%99-do-unijnych-sankcji-przeciwko-moskwie/a-60943805

Wróć

Wydarzenia

> Styczeń 2023 >
Nie Pon Wto Śro Czw Pią Sob
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31