Bergoglio i Masoneria
przez Maria Legieć

Masoneria nie jest wcale ruchem przebrzmiałym. Ma jeszcze istotne znaczenie społeczne i kulturowe w wielu krajach świata, w tym we Włoszech, Francji, Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych. We Włoszech działa obecnie kilkaset lóż. Największe są trzy: Wielki Wschód Włoch (Grande Oriente d’Italia), Wielka Loża Włoch (Gran Loggia d’Italia degli ALAM), Wielka Loża Regularna Włoch (Gran Loggia Regolare d’Italia). Dlatego warto zastanowić się, czy ma to jakiś związek ze zmarłym niedawno Jorge Mario Beroglio - papieżem Franciszkiem i prześledzić ich wzajemne stosunki.
W polskim i w amerykańskim Internecie mówi się dużo o związkach Bergoglio z masonami. Ile w tym prawdy? Poniżej kilka faktów: po śmierci Franciszka wyrazy ubolewania złożył Luciano Romoli, Wielki Mistrz drugiej z tych lóż, czyli Wielkiej Loży Włoch. Jest to organizacja wpływowa, ale jest sporo mniejsza od Wielkiego Wschodu Włoch, którym kieruje Stefano Bisi.
Między Kościołem Katolickim a wolnomularstwem trwa od wieków spór ze względu na fundamentalną niezgodność ideową. Kościół katolicki zakazuje przynależności do masonerii od VIII wieku aż do dziś, a w roku 2023 roku prefekt Dykasterii Nauki Wiary kard. Victor Manuel Fernández podtrzymał ten zakaz. O napiętych stosunkach tych dwóch „ideologii”, a nawet o atakach wolnomularstwa przeciwko Państwu Kościelnemu – świadczy to, że w1870 roku rewolucyjne siły masońskie wkroczyły do niego, przełamując chroniące go mury w okolicy Porta Pia. Włoska masoneria upamiętnia to wydarzenie jako „Brecciadi Porta Pia” (zdobycie bramy murów starego Rzymu) i od tej chwili datuje „wyzwolenie” od wpływów Kościoła Katolickiego. Kilkanaście lat po tym militarnym i ideologicznym zwycięstwie na Campo dei Fiori w Rzymie wzniesiono pomnik heretyka Giordana Bruno, którego masoneria z Italii uważa za swojego duchowego protoplastę. Pomnik nie jest dziś dobrze eksponowany, ale stanowi wymowne świadectwo wpływów politycznych masonerii.
Innym przykładem agresywnej postawy masonerii wobec Państwa Kościelnego jest fragment tekstu naocznego świadka z lat 1912-1918 , zamieszczony w książce Marii Winowskiej pt. „Szaleniec Niepokalanej”, w której autorka cytuje list Ojca Maksymiliana Kolbego do matki, a w nim taki obraz: „Gdy masoneria w Rzymie coraz śmielej występowała – (....) - wywiesiła swój sztandar przed oknami Watykanu. Na czarnym sztandarze giordanobrunistów umieściła św. Michała Archanioła pod nogami Lucyfera i w ulotkach głośno występowała przeciw Ojcu Świętemu. Wówczas powstała myśl założenia stowarzyszenia do walki z masonerią i innymi sługami Lucyfera...”.
Zakaz przynależności do loży masońskiej powtórzony przez Prefekta Victora Fernandeza jest co prawda zobowiązujący, ale ulega przeobrażeniom. Jego liberalizację można dostrzec np. w tym, że o ile wcześniej kara ekskomuniki, czyli wyłączenia z Kościoła katolickiego za przynależność do masonerii, dotyczyła wszystkich jej członków, to teraz mówi się głównie o stanie „grzechu ciężkiego” w związku z członkostwem w lożach. Już od I Soboru Watykańskiego (1869-1870) wolnomularze i Kościół Katolicki podejmowali pewne próby dialogu. Nazywało się, że „Dialog Kościoła i wolnomularzy wszedł na nowy poziom”.
Ten „nowy poziom” kształtowali wierni towarzysze Franciszka.
Poniżej kilka słów o niektórych z nich:
Mario Delpini - w 2017 roku mianowany przez Bergoglio metropolitą Mediolanu. Tuż przed rzymską sesją, zapoczątkowaną w 2023 roku przez katolicki kościół Niemiec „Synodem o Synodalności” wydał wytyczne duszpasterskie, w których zalecał „rozumieć i towarzyszyć” różnym „doświadczeniom miłości”, zarówno między osobami płci przeciwnej, jak i tej samej.
Francesco Coccopalmerio pochodzi z Mediolanu, gdzie przez wiele lat był biskupem pomocniczym. Ten dziś emerytowany wieloletni przewodniczący Papieskiej Rady ds. Tekstów Prawnych został kardynałem i w 2012 roku zaproponował ustanowienie stałego, okrągłego stołu dla dialogu Kościoła i masonerii. Na prośbę Franciszka opracował nowe procedury stwierdzania nieważności małżeństwa, znacznie przyspieszając cały proces. W czasie synodów o rodzinie optował za zmianami, wskazując, że doktryna powinna ustępować tzw. rzeczywistości duszpasterskiej. Sugerował możliwość dopuszczenia osób w powtórnych związkach do Komunii świętej. Publicznie sprzeciwiał się niektórym działaniom kardynała George’a Pella, który miał za zadanie oczyścić finanse Watykanu. W czerwcu 2017 roku włoskie służby zatrzymały jego bliskiego współpracownika, który uczestniczył w homoseksualnej orgii z użyciem narkotyków. W 2022 roku Franciszek wyniósł go do rangi kardynała-prezbitera!
Antonio Stagliano – rodowity Sycylijczyk, od 2022 roku przewodniczący Papieskiej Akademii Teologicznej. Wcześniej kierował diecezją Noto na Sycylii. W listopadzie 2017 roku wziął udział w spotkaniu z przedstawicielami masonerii. Konferencja zorganizowana została w Syrakuzach pod wymownym tytułem: „Kościół i masoneria, tak bliscy, a tak dalecy?” Jak przekonywał, poszedł tam po to, by powiedzieć wolnomularzom, że z perspektywy katolickiej są po prostu ekskomunikowani. W ostatnim czasie poglądy bp. Stagliano zaczęły jednak być dość zaskakujące: „Złagodniały!”. W styczniu tego roku wypowiedział się dla magazynu włoskich paulistów „Famiglia Cristiana”. Określił Franciszka mianem „proroka” w kontekście deklaracji Fiducia supplica i przekonywał, że mówiąc o parach homoseksualnych musi się pamiętać o Bożym miłosierdziu, tak wielkim, że niejako wyprzedzającym również grzech pierworodny.
Z kolei nasz rodak Zbigniew Suchecki, franciszkanin wykształcony we Włoszech i w Polsce, wykładowca rzymskich uczelni, przez wiele lat zajmował się fenomenem masonerii i kościelnego stosunku do wolnomularstwa; opublikował na ten temat kilka książek. Po polsku wyszła jego praca pt. „Kościół a masoneria”, gdzie bardzo rzetelnie prezentuje nauczanie Kościoła na temat lóż i przynależności do nich.
Uwaga: wszyscy wyżej wymienieni uczestniczyli 16 lutego br. w Mediolanie w zamkniętej katolicko-masońskiej konferencji (prasy nie dopuszczono) przedstawicieli Kościoła Katolickiego i reprezentantów włoskiej masonerii.
W latach 70-ych w Stolicy Apostolskiej była aktywna mafijna (sic) loża „Propaganda due”, która zajmowała się malwersacjami finansowymi. W tym samym okresie kardynał Giovanni Benelli oraz arcybiskup Edouard Gagnon (w latach 1971-1980 studiował w Rzymie i pracował w watykańskim biurze informacji) przeprowadzili śledztwo ws. członkostwa w lożach ludzi z Kurii Rzymskiej. Wyniki przedstawili kolejnym trzem papieżom, ale ich raport nie został nigdy opublikowany. Mówi się, że oskarżyli o przynależność do masonerii wpływowych kurialistów, w tym abp. Annibale Bugniniego, sekretarza stanu Jean-Marie Villota oraz prefekta Kongregacji ds. Biskupów Sebastiana Baggio. Jak było naprawdę, nie wiadomo.
O latach siedemdziesiątych pisał także Charles Murr, który w tym czasie pracował w Rzymie jako asystent wyżej wymienionego arcybiskupa, później kardynała, Edouarda Gagnona. Sam tytuł książki mówi za siebie: „Morderstwo na 33 stopniu” (ang. Murder in the Thirty-Third Degree). Można się dowiedzieć, że na skutek trzyletniego śledztwa (od 1975 do 1978 roku), jakie arcybiskup Gagnon prowadził na osobiste zlecenie papieża Pawła VI, znalazł dowody związków z masonerią najważniejszych wówczas hierarchów Kościoła Katolickiego. Swoje ustalenia abp. Gagnon przedstawił najpierw samemu Pawłowi VI (kilka miesięcy przed jego śmiercią…), następnie wkrótce po wyborze i tuż przed śmiercią, Janowi Pawłowi I, i wreszcie, choć tutaj opis jest najbardziej oszczędny, Janowi Pawłowi II. Jeśli informacje przekazane przez ks. Murra są prawdziwe, oznaczałoby to, po pierwsze, że co najmniej już od lat 60-ych Kościół był infiltrowany przez masonerię i że najważniejsze decyzje w Rzymie podejmowali ludzie, którzy zgodnie z prawem kościelnym byli ekskomunikowani, a po drugie, że mimo wiedzy na ten temat żaden z papieży – czy to z powodu choroby, czy zwyczajnie z braku zainteresowania – nic z tym nie zrobił.
O „nowym podejściu” Watykanu do masonerii można mówić od początku pontyfikatu Franciszka: Nastąpiła wtedy zmiana relacji, dochodziło do częstych spotkań z masonami i do ożywienia kontaktów obu stron. Pojawiło się przekonanie, że Inkluzja w Kościele powinna objąć każdego, a więc – konsekwentnie – także masonów. To przesłanie poszło w świat po „historycznym” spotkaniu hierarchów Kościoła i wielkich mistrzów włoskich lóż w Mediolanie. Zaproponowano utworzenie stałego „stołu” kontaktów w duchu „Franciszkowego podejścia duszpasterskiego
W 1980 roku Konferencja Episkopatu Niemiec opublikowała deklarację dotyczącą członkostwa katolików w lożach. Tekst oceniał masonerię krytycznie, ale proponował strukturalny dialog w obszarach, „które łączą wszystkich ludzi” - kwestie socjalne, walka z ubóstwem czy głodem na świecie. To przecież były wspólne tematy Franciszka i masonerii!
To wyżej opisane „Franciszkowe podejście duszpasterskie” przybierało wyrazistsze formy w dalszych latach pontyfikatu Bergoglio i jego „ekipy”. W 2016 roku na łamach lewicowego włoskiego „Il Sole 24ore” publikowany został artykuł autorstwa kardynała Gianfranco Ravasiego, wówczas prefekta Papieskiej Rady ds. Kultury. Ravasi zaprosił wolnomularzy do dialogu z Kościołem. Oparł się na płaszczyznach porozumienia wymienionych przez w. wym. Konferencję Episkopatu Niemiec z 1980 roku.
W 2017 roku Wielki Wschód Włoch zorganizował sympozjum w Syrakuzach, na którym pojawił się przewodniczący Papieskiej Akademii Teologicznej biskup diecezji Noto, Antonio Stagliano, który jednak (jeszcze wtedy!) potwierdził niezgodność między katolicyzmem a masonerią. W tym spotkaniu włoskiej loży masońskiej udział wziął także Giuseppe Ferrari, dyrektor Obserwatorium Pluralizmu Religijnego z Bolonii, instytucji skutecznie wspierającej „masońską” wizję świata, przynajmniej gdy idzie o relacje między różnymi wyznaniami.
W roku 2019 arcybiskup Ricardo Fontana z Arezzo w Toskanii na konferencji masonerii ściskał się ze wspomnianym wcześniej Stefano Bisim. W 2022 roku na otwarciu w Terni nowej siedziby organizacji (w którym wziął udział biskup Francesco Soddu) Bisi był otwarcie bezczelny i wspomniał „Brecciadi Porta Pia” jako moment masońskiej chwały. Wreszcie jeszcze jeden dowód prób „dogadywania się” papiestwa z wolnomularstwem: w 2024 roku w Mediolanie odbyła się katolicko-masońska konferencja z udziałem arcybiskupa Mediolanu Mario Delpiniego, kardynała Francesco Coccopalmeria, arcybiskupa Antonia Stagliano oraz polskiego franciszkanina, o. Zbigniewa Sucheckiego. To na tej właśnie konferencji zaproponowano utworzenie stałego „stołu” kontaktów w duchu „Franciszkowego podejścia duszpasterskiego” – o czym już wspomniano.
W 2020 roku Franciszek ogłosił encyklikę „Fratelli tutti”. Tytuł oznacza: „Wszyscy jesteśmy braćmi”. Masoneria przyjęła ją z radością.
Papież Franciszek konsekwentnie transmitował przekonanie o tym, że różne religie prowadzą do Boga. Dla masonerii to aksjomat, przy czym Boga zastępuje oczywiście inny „byt”. Kiedy wolnomularze oglądali nagranie Franciszka, na którym prezentowano Dzieciątko Jezus leżące obok menory - musieli być uradowani. Niewątpliwie cieszyli się też widząc powstanie Domu Rodziny Abrahamowej, gdy kościół, meczet i synagoga stanęły w Abu Zabi na jednej podstawie, tak, jakby były świątyniami „trzech dróg” rozwoju duchowego. Wolnomularze mieli jeszcze jeden powód do radości, kiedy w Ogrodach Watykańskich oddawano cześć figurce Pachamamy. A wniebowzięci mogli być, gdy Franciszek ogłosił w Singapurze, że sikhizm, buddyzm, islam i chrześcijaństwo to „różne języki” i „różne drogi” do Boga. To przecież ich sposób myślenia i działania. Bo wolnomularstwu wystarcza jedno: uznanie podstaw filozofii Oświecenia, zwłaszcza relatywistycznego spojrzenia na rolę religii: Kościół, który głosi taki pogląd, jest dla nich nieszkodliwy. Nieszkodliwa (dla masonerii) była również decyzja Watykanu w sprawie szczepionek przeciwko covidowi, gdy: „Wbrew ogólnie przyjętym standardom medycznym i etycznym, zmusił (Watykan- przyp. autorki) personel watykański do przyjęcia eksperymentalnego zastrzyku, jeśli nie chcieli stracić pracy”.
Na zakończenie jeszcze jedna informacja: w 1983 roku Kongregacja Nauki Wiary, kierowana wtedy jeszcze przez kardynała Józefa Ratzingera, wydała „Deklarację o stowarzyszeniach masońskich”, w której przyszły Papież wypowiedział jasno, jaka jest postawa Kościoła Katolickiego wobec wolnomularstwa. Brzmi ona: „katolicy przynależący do lóż są wykluczeni z możliwości przyjmowania sakramentów, bo cele Kościoła i masonerii są fundamentalnie sprzeczne”.
Jak z powyższego tekstu można wnioskować - związki Franciszka z masonerią nie musiały być tylko formalne. Zdając sobie sprawę z przenikania tej organizacji do różnych gremiów można wyjść nawet z założenia, że jeśli sam papież nie był masonem, do tolerował masonów w swoim najbliższym otoczeniu i wśród hierarchów kościelnych.