Kościół to nie NGO!
przez Maria Legieć

Kościół – to nie organizacja humanitarna czy wykonywanie pracy społecznej!
Takie rozumienie misji Kościoła Katolickiego od wielu lat głosił Kardynał Gerhard Ludwig Müller, obserwując sposób wypełniania funkcji papieża Franciszka, a przede wszystkim to, co działo się w niemieckim Kościele.
A dzieje się tak dużo, że tak naprawdę, to w Niemczech tradycyjny Kościół Katolicki, jaki my, Polacy jeszcze znamy – nie istnieje. Było to zwłaszcza widoczne w minionych latach, gdy przystąpiono do reformowania Nauki Chrystusa – pod egidą Watykanu. (O tym w moim artykule pt. „Droga synodalna. Wrogie przejęcie Kościoła Katolickiego” z 2023 r.) W 2019 roku wpływowy niemiecki organ świecki - Komitet Centralny Niemieckich Katolików (ZdK) zainicjował „Drogę Synodalną”, która miała wypracować reakcję na kryzys nadużyć oraz masowe występowanie katolików z Kościoła. Na portalu kath.net można było przeczytać, że w związku z tym pewien dziennikarz (Raymondo Arroyi) postawił Kardynałowi Müllerowi pytanie:: „Czy to możliwe, że proces synodalny już się przeradza w próbę zniszczenia Kościoła?”. Kardynał nie miał wątpliwości: „Jeśli im (uczestnikom „Drogi Synodalnej” – przyp. autorki) się uda, to będzie koniec Kościoła katolickiego”. Bo dziś „ludzki intelekt chce decydować, co jest prawdą, a co złem”. „Musimy się temu przeciwstawić, jak starej herezji ariańskiej, kiedy to Ariusz myślał zgodnie ze swym wyobrażeniem o tym, co Bóg może zrobić, a czego nie może zrobić”. Kard. Müller skomentował to w ten sposób: „To jest irracjonalizm, żeby ludzki intelekt miał decydować, co jest prawdą, a co fałszem”. Broniący Katolicyzmu przed próbami jego reformowania kardynał wyrzekł znamienne słowa: „Nikt nie może dokonać całkowitej zmiany i zastąpić Objawionej Doktryny Kościoła”. Odpowiedz na pytanie kończące wywiad: „czy to, co się dzieje (podczas obrad „Drogi Synodalnej”- przyp. autorki) - jest grą na Sobór Watykański III- Vatikanum III ?” – brzmi: „Tak z pewnością jest. To bardzo zdumiewające, że jest to robione pod zwierzchnictwem Watykanu. To sprawia wrażenie, że Kościół – z papieżem, sekretarzem generalnym synodu – są autoryzowanymi odbiorcami Ducha Świętego, a Duch Święty jest dla nich tylko funkcją, narzędziem” (…) „To nie ma nic wspólnego z Duchem Świętym, który objawia się jako Ojciec, Syn i Duch Święty”.

Rozumienie roli Kościoła przez Kardynała Müllera - emerytowanego prefekta Kongregacji Nauki Wiary - i jego postawa wobec „Drogi Synodalnej”, którą niejednokrotnie określał „schizmą” - wybrzmiało znowu dzisiaj, przed zbliżającym się konklawe, jak ostrzeżenie – jeszcze głośniej! Oto najnowsze wypowiedzi Obrońcy Katolicyzmu i przeciwnika reformowania Doktryny Kościoła: „Kościołowi katolickiemu grozi schizma, jeśli nie wybierze papieża ortodoksyjnego.” Tak wypowiedział się na ten temat dla brytyjskiego dziennika „The Times” i po raz kolejny podkreślił, że terminy „liberalny” i „konserwatywny” nie są właściwe w odniesieniu do Kościoła katolickiego. Kardynał Müller wyjaśnił, że podział w Kościele dzisiaj sięga głębiej. Powiedział, że nowy papież „musi być ortodoksyjny, ani liberalny, ani konserwatywny”. Wyjaśnił, że nie chodzi o konserwatystów i liberałów, ale o ortodoksję i herezję. Dodał: „Modlę się, aby Duch Święty oświecił kardynałów, ponieważ `heretycki` papież, który zmienia [swoje osądy] każdego dnia w zależności od tego, co donoszą środki masowego przekazu, byłby niszczycielski”. Następny papież, argumentował kard. Müller, nie powinien „liczyć na poklask świeckiego świata, który rozumie Kościół jako organizację humanitarną” z misją pracy społecznej.
Kard. Müller nigdy nie zgodził się z decyzją Franciszka z 2023 r. o błogosławieniu par tej samej płci. Papież Franciszek powiedział wówczas: „Nie możemy być sędziami, którzy tylko zaprzeczają, odrzucają i wykluczają”, co wywołało ogromne kontrowersje, a biskupi w Afryce i Azji odmówili błogosławieństwa. Niemiecki Kardynał skrytykował również zbytnie skupienie się pontyfikatu Franciszka na migrantach i środowisku naturalnym.
Wyraził przekonanie, że „na konklawe jego uczestnicy mają obowiązek wybrać osobę, która może zjednoczyć Kościół w objawionej prawdzie”. Dodał: „Mam nadzieję, że kardynałowie nie będą pod wpływem tego, co czytają w nagłówkach mediów”. Prawie 80 proc. ze 135 kardynałów uprawnionych do głosowania zostało wybranych przez Franciszka, co może wskazywać na możliwą tzw. liberalną większość na konklawe, co także niepokoi Obrońcę Katolickiego Kościoła. Ostrzegł on, że Kościołowi grozi rozłam, jeśli nie zostanie wybrany „ortodoksyjny” papież. „Żaden katolik nie jest zobowiązany do posłuszeństwa fałszywej doktrynie. Katolicyzm nie oznacza ślepego posłuszeństwa papieżowi bez poszanowania Pisma Świętego, tradycji i nauk Kościoła” - zaznaczył niemiecki purpurat.