Srebrny Niedźwiedź: "Pokot" Agnieszki Holland
przez James Wilson
Berlinale 2017: Polska reżyser Agnieszka Holland miała ciekawy pomysł na „Pokot“.
Tłumaczenie z bloga Konrada Köglera
Kapryśna starsza pani, żyjąca razem z dwiema sukami w oddalonym od osad domu, gdzieś na granicy z Czechami, jeździ SUVem po okolicy i likwiduje swoich przeciwników (myśliwych, kłusowników, proboszcza i skorumpowany establishment od burmistrza, po szefa policji).
Mogłaby wyjść z tego anarchistyczna komedia kryminalna. Holland jednak, której najlepszy czas przypadł na lata 80e i 90e - z kilkoma nominacjami do Oscara, zmarnowała niestety zabawną intrygę i postawiła publiczność przed trudną, zbytnio meandrującą przez rozmaite gatunki, historią, w której straszą jeszcze entomolog i szalony programista.
Film ten oferuje dwa kiepskie Running Gags: nazwisko głównej bohaterki, które wszyscy niewłaściwie wymawiają, oraz jej mądrości jako astrologa-amatora.
Jury festiwalowe wyróżniło jednak ten film "Srebrnym Niedźwiedziem" (Alfred Bauer-Preis). Można tylko spekulować co do powodów tej decyzji: być może po konkursie, w którym i tak nie było niczego ciekawego do zaoferowania, zdecydowano się po prostu na mniejsze zło. A może Jury ucieszyły piękne widoki z jeleniami i innymi zwierzętami leśnymi, pasujące tak ładnie do sekwencji sennych zdobywcy "Złotego Niedźwiedzia" „On Body and Soul“?
https://www.freitag.de/autoren/kulturblog/silberner-baer-pokot-von-agnieszka-holland