2021 Rokiem Grupy Ładosia

przez Halina Morhofer-Wojcik

W roku 2021 mija 80. rocznica rozpoczęcia przez Poselstwo Rzeczypospolitej Polskiej w szwajcarskim Bernie akcji ratowania Żydów z Zagłady. W związku z tym Sejm Rzeczypospolitej Polskiej uchwałą ustanowił 2021 Rokiem Grupy Ładosia.

Aleksander Ładoś był politykiem związanym z PSL "Piast", znanym publicystą, ale przede wszystkim dyplomatą, który zdobywał doświadczenie od pierwszych chwil odzyskania przez Polskę niepodległości. W ramach swojej służby dyplomatycznej był członkiem delegacji polskiej na rozmowy pokojowe z Rosją Sowiecką w Mińsku i Rydze, uczestniczył w rozmowach Jana Dąbskiego z Adolfem Joffe. W 1940 roku został mianowany Posłem RP w Bernie w Szwajcarii. Tam wraz z pracownikami placówki przez cały okres okupacji, prowadził akcję "Sprawy paszportowe", pod kryptonimem której organizował dla polskich Żydów paszporty krajów Ameryki Południowej. Ich posiadacze byli wywożeni z Polski do miejscowości Vittel we Francji i w ten sposób ratowani przed Holokaustem.

W zasobie Archiwum Akt Nowych odnaleźć można korespondencję dyplomatyczną Aleksandra Ładosia, a także dokumenty Poselstwa w Bernie poświadczające jego działalność na rzecz ratowania Żydów z Holokaustu.

Paszporty Paragwaju

Chciałbym mieć paszport Urugwaju,
ach, jaki to jest piękny kraj,
ach, jak przyjemnie być poddanym
kraju, co zwie się: Urugwaj...
 
Chciałbym mieć paszport Paragwaju,
złoty i wolny to jest kraj,
ach, jak przyjemnie być poddanym
kraju, co zwie się: Paragwaj.
 
Chciałbym mieć paszport Costa Rici,
nieba seledyn... wieczny maj...
ach, jak przyjemnie móc powiedzieć,
że Costa Rica to mój kraj...
 
Chciałbym mieć paszport boliwijski,
jak przyjaciele moi dwaj...
Boliwia żywicą wonna kraina...
ach, jaki to jest piękny kraj...
 
Chciałbym mieć paszport Hondurasu,
 (Honduras brzmi jak wschodni raj...),
Przyjemnie rzucić od czasu do czasu
Honduras właśnie, to mój kraj...
 
Chciałbym mieć paszport Urugwaju,
mieć Costa Rica, Paragwaj,
po to, by mieszkać spokojnie w Warszawie,
to jednak najpiękniejszy kraj.
 
(Władysław Szlengel, Paszporty, wiersz powstał w 1942 r. w warszawskim getcie)

W poniedziałek, 21 maja 2018 r. Paragwaj przeniósł swoją ambasadę z Tel-Awiwu do Jerozolimy. W uroczystościach otwarcia ambasady w Malha Technological Park wziął udział prezydent Horacio Cartez, który w tym celu przybył w niedzielę z Paragwaju do Izraela. W ubiegłym tygodniu tym samym gmachu otworzyła swoją ambasadę Gwatemala. Wcześniej USA umieściły swoją ambasadę w budynku swego konsulatu w Jerozolimie.

Przemawiając podczas uroczystości otwarcia ambasady, premier Netanyjahu nazwał prezydenta Cartesa „a great friend of Israel and a great personal friend of mine” i zadeklarował: „This is a great day for Israel, a great day for Paraguay, and a great day for our friendship”. Netanyahu podkreślił też, że Paragwaj „pomagał ratować Żydów uciekających z nazistowskich Niemiec” i że pamięć o tej pomocy jest stale obecna w Izraelu:

“It was an act of benevolence and mercy that was forever engraved in our hearts. Israel remembers its friends, and has no better friend than Paraguay.” (To był akt życzliwości i miłosierdzia, który zawsze pozostanie w naszych sercach. Izrael pamięta o swoich przyjaciołach, i nie ma lepszego przyjaciela niż Paragwaj).

Trzeba ubolewać, że w umysłach i sercach Izraelczyków nie pozostała wiedza, że praktycznie wszystkie paragwajskie paszporty, dzięki którym prześladowani przez III Rzeszę Żydzi zdołali opuścić Europę, zostały sfabrykowane w latach 1942-1943 przez personel polskiej ambasady w Bernie. Co najmniej 1056 fałszywych paszportów Paragwaju dla ok. 2 tys. polskich Żydów (zwykle na każdym paszporcie były dwie osoby) wystawił w latach 40-ych konsul Konstanty Rokicki. Według wyliczeń Ambasady RP w Bernie, konsul Rokicki wystawił co najmniej trzy serie paszportów, a ponadto dla paru tysięcy osób Rokicki spowodował wydanie wyłącznie zaświadczeń o obywatelstwie Paragwaju bez produkowania paszportów.

Podczas WW II polski rząd na uchodźstwie reprezentowany był przez poselstwa RP: w Szwajcarii, Portugalii, Hiszpanii i Szwecji. Pozostałe państwa albo znalazły się pod niemiecką okupacją, albo – pod naciskiem Niemców – zamknęły polskie przedstawicielstwa dyplomatyczne. Polskie poselstwo w Szwajcarii znajdowało się w Bernie i od 1940 roku kierował nim Aleksander Ładoś.

W latach 1942-1943 w poselstwie RP w Bernie działała nieformalna grupa złożona z polskich dyplomatów oraz działaczy organizacji żydowskich, którzy w celu ratowania europejskich Żydów z Zagłady wspólnie stworzyli system nielegalnego wytwarzania paszportów południowoamerykańskich. Do tej grupy należeli:

  1. Aleksander Ładoś (1981-1963), poseł RP w Bernie w latach 1940-1945,
  2. Konstanty Rokicki (1899-1958), konsul RP w Bernie w latach 1939-1945,
  3. Stefan Ryniewicz (1903-1987), radca poselstwa RP w latach 1938-1945, zastępca posła Ładosia, Juliusz Kühl (1913-1985), attache poselstwa RP, ekspert ds. kontaktów z organizacjami żydowskimi, 
  4. Abraham Silberschein (1981-1951), prawnik, działacz syjonistyczny, poseł na Sejm RP,
  5. Chaim Eiss (1876-1943), kupiec pochodzący z Ustrzyk, działacz Agudat Israel.

Abraham Silberschein przybył do Genewy ze Lwowa tuż przed wybuchem wojny (miał być przedstawicielem Światowego Kongresu Żydów). Po wybuchu wojny Silberschein założył Komitet Pomocy Żydom Dotkniętym przez Wojnę RELICO (Komitee zur Hilfeleistung für die Kriegsbetroffene Jüdische Bevölkerung), który zajmował się pomocą żydowskim uchodźcom przebywającym w Szwajcarii. Chaim Eiss, działacz organizacji Agudat Israel, zrzeszającej ortodoksyjnych Żydów, przebywał w Szwajcarii od początku XX wieku (był właścicielem sklepu w Zurychu). Miał liczne kontakty z żydowskimi gminami wyznaniowymi działającymi w Szwajcarii.

Poseł Aleksander Ładoś ze swoimi współpracownikami prowadzili akcję wydawania polskim (i prawdopodobnie również holenderskim) Żydom paragwajskich i honduraskich paszportów, poświadczeń obywatelstwa Boliwii i Salwadoru, oraz certyfikatów pozwalających na emigrację do Palestyny.

Z protokołów przesłuchań Juliusza Kühla sporządzonych w 1943 roku przez policję szwajcarską wynika, że pomysł fabrykowania paszportów powstał na przełomie 1939 i 1940 roku. Kilkadziesiąt wyprodukowanych wtedy paszportów paragwajskich zostało przekazanych Żydom, którzy po aneksji ponad połowy terytorium Polski przez Związek Sowiecki, szukali możliwości wydostania się z „ojczyzny światowego proletariatu”. Nawiązano wtedy kontakt z konsulem honorowym Paragwaju, berneńskim adwokatem Rudolfem Hügli, który zgodził się odsprzedać 30 paszportów in blanco. Po wypełnieniu zostały one dostarczone Żydom w Związku Sowieckim, którzy posługując się nimi zdołali wyjechać do Japonii.

W 1941 roku powrócono do współpracy z Rudolfem Hüglim, który sprzedawał poselstwu blankiety paszportowe in blanco. Ich wypełnianiem zajmował się wicekonsul RP Konstanty Rokicki. Transportem blankietów i pieniędzy, kontaktami z organizacjami żydowskimi oraz koordynacją przemytu kopii dokumentów do Generalnego Gubernatorstwa zajmował się pracownik konsulatu dr Juliusz Kühl. Bezpośrednim przemytem kopii paszportów do Generalnej Guberni zajmowały się dwie organizacje żydowskie: RELICO Abrahama Silberscheina i szwajcarska filia Agudat Israel, kierowana przez Chaima Eissa. W proceder zaangażowany był też zastępca posła Ładosia, radca Stefan Ryniewicz.

W latach 1942-43 paszporty latynoamerykańskie, głównie dokumenty Paragwaju, Salwadoru, Hondurasu, Boliwii, Peru i Haiti, chroniły swoich posiadaczy w gettach okupowanej Polski przed wywózką do niemieckich obozów zagłady. Ich właścicieli kierowano do obozów dla internowanych, gdzie pewna część z nich doczekała końca wojny. Według jednej z notatek Silberscheina z początków 1944 roku, w obozach takich znalazło się łącznie ok. 10 tys. osób. Historycy nie są zgodni co do liczby osób, które doczekały końca wojny.

Ocenia się, że konsulowie państw latynoamerykańskich wydali kilka tysięcy takich dokumentów, wiele z nich dla całych rodzin. Prawie wszyscy konsulowie honorowi państw latynoskich uczestniczyli w tym procederze, biorąc za to niemałe sumy. Według znanych dokumentów, jedynie Polacy oraz konsul Salwadoru, podjęli się nielegalnej i niebezpiecznej działalności z pobudek czysto humanitarnych. Działania "grupy berneńskiej" finansowane było albo przez skarb polskiego państwa, albo przez organizacje żydowskie, jak Światowy Kongres Żydów i Joint.

Początkowo „akcja paszportowa” nie miała charakteru masowego, dotyczyła pojedynczych osób. Po konferencji w Wannsee w 1942 roku proceder nabrał szerszego charakteru. Pracownik polskiego konsulatu w Bernie Juliusz Kūhl, chodził do konsula honorowego Paragwaju, wręczał mu prawdopodobnie łapówki, brał paszporty in blanco, które następnie zanosił do polskiego konsulatu. Z kolei konsul Konstanty Rokicki starannie je wypełniał nazwiskami, które otrzymywał od organizacji żydowskich. Następnie wypełnione paszporty wracały do konsula honorowego Paragwaju w Szwajcarii, który je podstemplowywał, wydawał potwierdzone notarialnie kopie, po czym organizacje żydowskie je brały i przemycały do gett. W ambasadzie w Bernie odnaleziono listy ze zdjęciami przemycane z getta, danymi paszportowymi, a także korespondencję między konsulatem a organizacją żydowską.

W depeszy z 12 maja 1943 r. Silberschein informował polski MSZ i Światowy Kongres Żydów w USA:

Na podstawie zupełnie wiarygodnych informacyj zaledwie 10% ludności żydowskiej na terenie Generalnego Gubernatorstwa pozostało przy życiu. Wobec tego uważałem za pierwszy obowiązek zorganizować ratunek tej resztki, w szczególności wybitnych jednostek oraz młodzieży, w pierwszym rzędzie halucowej. Akcja polega na uzyskiwaniu od przyjaznych nam konsulów południowoamerykańskich paszportów, w szczególności Paragwaju i Hondurasu; dokumenty te pozostają u nas, a fotokopie wysyła się do kraju; ratuje to ludzi od zguby, bo jako „cudzoziemcy” umieszczani są w niezłych warunkach w specjalnych obozach, gdzie mają pozostać do końca wojny i gdzie mamy z nimi kontakt listowy. Konsulom składamy pisemne zobowiązanie, że paszport służy do ratowania człowieka i nie będzie wykorzystany inaczej.

Posiadacze tych paszportów uniknęli w większości wywózek do niemieckich obozów zagłady i skierowani zostali do obozów dla internowanych w Niemczech (Tittmoning, Liebenau, Bölsenberg) oraz okupowanej Francji (Vittel). Niewątpliwie paszporty w znacznym stopniu chroniły przed wywózką do Auschwitz i Treblinki w 1942 i 1943 r. Posiadacze dokumentów przedłużyli sobie życie, lecz wiele zależało od miejsca, do którego ich skierowano.

W 1942 roku szwajcarska policja rozpracowała zorganizowaną przez organizacje żydowskie sieć przemytu dokumentów. Przeciwko głównym osobom zaangażowanym w „akcję paszportową” wszczęto dochodzenie. Policja przesłuchała konsula honorowego Paragwaju Rudolfa Hügliego, Juliusza Kühla, Chaima Eissa oraz Abrahama Silberscheina. Dwaj ostatni zostali na krótko aresztowani. Przesłuchiwani przez policję przekonywali, że to pracownicy polskiej placówki konsularnej w Bernie przydzielali zadania i organizowali cały proces. W styczniu 1943 roku konsul honorowy Hügli przesłuchany przez policję, zeznał:

Udostępniać paszporty zacząłem około połowy 1942 r. Dr Kühl był tą osobą, która wpadła na pomysł, aby wydawać je ludziom, którzy nie posiadali żadnych dokumentów tożsamości i byli bezpaństwowcami. (…) Większość spraw była załatwiana przez polskie poselstwo, tj. przez jego urzędnika dra Kühla. (…) To on był tym który mi płacił. Nie wiem, czy odbywało się to za wiedzą posła. W każdym razie, o wszystkim wiedział I sekretarz S. Ryniewicz, który sam wypełniał paszporty i tylko przesłał mi je do podpisu i opieczętowania.

Z przesłuchania Silberscheina, aresztowanego na krótko we wrześniu 1943 r.:

Mieliśmy do czynienia z prawdziwym «czarnym rynkiem» paszportowym. Panowie z Poselstwa wyrazili życzenie, żebym to ja wziął odpowiedzialność za tę sprawę, co też uczyniłem w imieniu «RELICO»”

Poseł Ładoś podjął wtedy interwencję u ministra spraw zagranicznych Szwajcarii Marcela Pilet-Golaza. Argumentował, że działania pracowników polskiego poselstwa w żadnym wypadku nie narażały interesów Szwajcarii, a ich celem było ratowanie życia ludzi. Natomiast Pilet-Golaz utrzymywał, że władze szwajcarskie musiały wkroczyć, widząc, że dyplomatyczni i konsularni urzędnicy zajmują się działalnością niedającą się pogodzić z ich statusem.

Interwencja posła Ładosia doprowadziła do uwolnienia aresztowanych działaczy żydowskich oraz zatuszowania sprawy. Wyraziwszy głębokie niezadowolenie działaniami konsula Rokickiego, Pilet-Golaz zażądał aby zaprzestał on podejmowania takich akcji w przyszłości. Poinformował również, że Juliusz Kühl nie będzie uznawany za pracownika polskiego poselstwa; z punktu widzenia policji ds. cudzoziemców jest on etranger toléeré i jeżeli będzie kontynuował dotychczasowe działania, będzie podlegał odpowiednim restrykcjom. Implikacją tego dochodzenia było cofnięcie exequatur (zgody na wykonywanie funkcji konsula) Rudolfowi Hügli. Silberschein, mimo przyznania się do „winy”, nie został postawiony w stan oskarżenia, ani nawet po wojnie nie wydalono go ze Szwajcarii.

Po ujawnieniu procederu fabrykowania paszportów, państwa Ameryki Łacińskiej odmówiły uznania nowych posiadaczy paszportów za swoich obywateli. W wyniku akcji dyplomatycznej Polski i Stolicy Apostolskiej wobec Paragwaju i Salwadoru, oba kraje ostatecznie uznały paszporty, ale dla wielu ich posiadaczy było za późno. Niemcy od wiosny 1944 r. systematycznie wywozili więźniów obozu w Vittel do Auschwitz. Z 200–300 osób ocalało jedynie kilkanaście. Więcej przeżyło w Bergen-Belsen, choć część zmarła w czasie epidemii tyfusu tuż przed wyzwoleniem.

Dokumenty, wytworzone podczas dochodzenia prowadzonego przez szwajcarską policję w 1943 roku, zwłaszcza protokoły przesłuchań, są ważnym źródłem informacji o przebiegu „akcji paszportowej”. Innym źródłem informacji są archiwa: Archiwum Federalnego Konfederacji Szwajcarskiej, archiwum Szwajcarskiego Instytutu Policji, Instytutu Polskiego i Muzeum im. gen. Sikorskiego – dawnego archiwum polskiego rządu w Londynie, Archiwum Akt Nowych w Warszawie, dokąd po wojnie trafiła dokumentacja poselstwa w Bernie, a także tzw. Archiwum Juliusza Kühla, które po jego śmierci zostało przekazane Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie. Część paszportów można oglądać w archiwum Silberscheina, przekazanym Instytutowi Yad Waszem, część pozostaje własnością rodzin, których przodkom ocaliły życie. Podczas kwerendy prowadzonej w archiwach udało się odnaleźć korespondencję berneńskiego poselstwa z Silberscheinem i Eissem, a także ślady produkcji paszportów, odręczne notatki Rokickiego, który był twórcą paragwajskich dokumentów.

Liczbę paszportów przygotowanych przez Rokickiego określono na podstawie ich numerów seryjnych i w oparciu o materiały z tzw. archiwum Silberscheina znajdującego się w Instytucie Yad Vashem w Izraelu. Trafiły tam po śmierci Abrahama Silberscheina w 1951 roku.

Jakie były losy „grupy berneńskiej" po wojnie?

W lipcu 1945 r. rząd Federacji Szwajcarskiej uznał oficjalnie istnienie Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej. Ładoś złożył rezygnację ze stanowiska, a wraz z nim kilku pracowników. W tym samym czasie do polskiego MSZ wpłynął list z podziękowaniami za działalność Ładosia, Rokickiego, Kühla i Ryniewicza od organizacji Aguda Yisrael.

Aleksander Ładoś zamieszkał w Lozannie, a następnie w Clairmont pod Paryżem. Nie udzielał się politycznie. W 1960 r. zdecydował się na powrót do Warszawy; zmarł 29 grudnia 1963 roku; pochowany na Cmentarzu Powązkowskim.

Konsul Konstanty Rokicki, jeden z największych bohaterów akcji paszportowej, zmarł w biedzie w 1958 r., nie pozostawiając żadnych wspomnień. Został pochowany za darmo na cmentarzu w Lucernie, ale jego nagrobek już został zlikwidowany.

Stefan Ryniewicz po wojnie wyemigrował najpierw do Francji, a później do Argentyny, gdzie otrzymał obywatelstwo. Zmarł w 1987 r. w Buenos Aires, został tam pochowany, a jego liczna rodzina mieszka w Argentynie i Stanach Zjednoczonych.

Juliusz Kühl wyjechał w 1945 roku do USA, gdzie został agentem nieruchomości. Zmarł w 1982 r. Pozostawił wspomnienia, w których opisał „akcję paszportową”.

Abraham Silberschein pozostał w Genewie, gdzie ożenił się ze swoją sekretarką Fanny Hirsch, również uczestniczką „akcji paszportowej”. Zmarł w grudniu 1951 roku i został pochowany na tamtejszym cmentarzu żydowskim. Zgromadzone przez niego dokumenty rodzina przekazała do instytutu Yad Vashem w Jerozolimie.

W latach 90. rodzina Aleksandra Ładosia podjęła starania o przyznanie mu odznaczenia „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”. Starania nie przyniosły skutku, ze względu na brak zeznań uratowanych Żydów. Większość z nich prawdopodobnie nawet nie wiedziała, że zawdzięcza przetrwanie dyplomatom zatrudnionym w Poselstwie RP w Bernie.

***

W lutym 2018 roku na ścianie gmachu dawnego konsulatu RP w Bernie została odsłonięta tablica upamiętniająca Juliusza Kühla i Konstantego Rokickiego. W uroczystości wzięli udział: marszałek Senatu Stanisław Karczewski, wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej Mateusz Szpytma, ambasador RP w Szwajcarii Jakub Kumoch i prezydent Berna Alec von Graffenried. Jest to pierwsze upamiętnienie członków sześcioosobowej grupy berneńskiej.

Wcześniej, 4 lutego 2018 roku na międzynarodowym kolokwium naukowym "Szwajcaria wobec ludobójstwa", zorganizowanym przez Muzeum Pamięci Shoah w Paryżu, ambasador Kumoch przedstawił referat pt. „Grupa Berneńska – dyplomaci Rzeczypospolitej Polskiej z pomocą Żydom”, w którym zwrócił uwagę, że do dziś historycy nie znaleźli odpowiedzi na podstawowe pytania:

  1. Jaka była struktura operacji paszportowej 1941–43? Zarówno państwu, historykom, jak i dziennikarzom, a także nam, dyplomatom, nie udało się jednoznacznie stwierdzić, kto był inicjatorem akcji paszportowej i czy była ona skoordynowana. Nie jesteśmy też w stanie w pełni odtworzyć jej finansowania oraz modus operandi jej głównych aktorów niedyplomatycznych – w szczególności organizacji żydowskich, które wzięły na siebie przemyt dokumentów i fundraising, czyli Vaad Hatzalah, Aguda Yisrael oraz RELICO.
  2. Nie znamy ani liczby ocalonych, ani wystawionych paszportów. W jednym z polskich opracowań znajduje się informacja o 4 tys. dokumentów, a liczba ocalonych szacowana jest na 400. Aguda Yisrael pisała w 1945 r. do polskiego rządu o „wielu setkach” ocalonych, zaś Abraham Silberschein w raporcie z 7 stycznia 1944 r. ocenił, że posiadaczy paszportów mogło być 9,5 tys. Przebywali oni w kilku obozach dla internowanych – były to osoby wciąż narażone na śmierć. Kilka miesięcy przed wyzwoleniem obozu w Bergen-Belsen doliczono się z kolei ponad 1100 posiadaczy paszportów. Obawiam się, że mamy do czynienia z tym samym problemem badawczym, który spotykają państwo w swojej pracy: z brakiem jednoznacznej metodologii szacowania liczby ocalonych z Zagłady.

Brak odpowiedzi na te pytania nie jest winą historyków. Wynika on z samej natury akcji, która miała charakter konspiracyjny. Produkcja paszportów, podobnie jak ich przemyt, były działalnością nielegalną, którą większość konsulów latynoamerykańskich ukrywała przed swoimi rządami. Niestety w żadnym stopniu nie są tu pomocne materiały retrospektywne. We wspomnieniach Juliusza Kühla znajdujemy jedynie ogólne odwołania do paszportyzacji, zaś Aleksander Ładoś w nieopublikowanych wspomnieniach zapowiedział dokładne opisanie procederu, ale zmarł w trakcie prac. Nie pozostawił na ten temat wspomnień Abraham Silberschein, ani – o ile mi wiadomo – żaden z zaangażowanych konsulów, co jest zrozumiałe, bo ich działalność miała zasadniczo charakter dochodowy.

[…] W polskim piśmiennictwie paszporty latynoamerykańskie przedstawiane są zazwyczaj od strony ich nabywców i postrzegane nierzadko jako niemiecka prowokacja mająca wydobyć ukrywających się w Warszawie Żydów. […] Tworzenie paszportów przypisywano ponadto organizacjom żydowskim. […]

Wszyscy bohaterowie grupy berneńskiej, a więc Silberschein, Ładoś, Eiss, Rokicki, Kühl, Ryniewicz, […] działali w ścisłej konspiracji. Dlatego też według konspiracyjnej zasady każdy z nich był przekonany o swojej centralnej roli. Stąd w publicystyce żydowskiej bardzo dużą rolę odgrywają Juliusz Kühl i Chaim Eiss, podczas gdy bagatelizowany jest Ładoś i zupełnie nieznany Rokicki. W publicystyce polskiej z kolei Ładoś jest głównym bohaterem, podczas gdy Eiss i Silberschein jedynie jego klientami. Oba te obrazy – w świetle przedstawionych tu dokumentów – są fałszywe. […] Grupa berneńska była konspiracją polsko-żydowską, a produkcja paszportów obejmowała zarówno ich wytwarzanie, zdobywanie funduszy, zarówno z polskiego skarbu państwa, z pieniędzy rodziny Sternbuch, jak i od Światowego Kongresu Żydów i z innych źródeł, oraz przemyt dokumentów.

Polska była – według mojej wiedzy – jedynym państwem alianckim, której poselstwo poparło tę próbę ratowania Żydów i wzięło na siebie produkcję części dokumentów. Przez większość czasu kategorycznie sprzeciwiało się jej np. poselstwo USA. Akcja byłaby jednak całkowicie bezcelowa, gdyby nie Silberschein, Eiss i inne organizacje żydowskie, które potrafiły zbudować sieci przemytu dokumentów, które z kolei nie mogły funkcjonować bez protekcji Polski.

***

Przy pisaniu notki autorka korzystała z następujących publikacji:

Władysław Szlengel, Paszporty, http://www.zchor.org/szlengel/poems2.htm#THREE
https://www.haaretz.com/israel-news/after-the-u-s-guatemala-paraguayan-embassy-to-move-to-jerusalem-1.6099346
Paul Stauffer, Dyplomaci - tajni agenci ratujący Żydów. Emisariusze „Polski emigracyjnej w Szwajcarii (1939-1945) [w] Polacy, Żydzi, Szwajcarzy, tłum. Krystyna Stefańska-Müller, PIW, Warszawa 2008,
Agnieszka Haska, „Proszę Pana Ministra o energiczną interwencję”. Aleksander Ładoś (1891–1963) i ratowanie Żydów przez Poselstwo RP w Bernie, Zagłada Żydów. Studia i Materiały, 2015 r., https://www.holocaustresearch.pl/index.php?mod=news&show=345
http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/1110568,lados-jak-polska-ambasada-ratowala-zydow.html
http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/1106870,szwajcaria-konsul-konstanty-rokicki-wystawal-paszporty-dla-zydow.html
http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/1103647,szwajcaria-upamietnienie-polskich-konsuli-ratujacych-zydow.html
Jakub Kumoch, Grupa Berneńska – dyplomaci Rzeczypospolitej Polskiej z pomocą Żydom, Polski Przegląd Dyplomatyczny, nr 2 (730, 2008 r. http://www.ppd.pism.pl/Numery/2-73-2018/Przemowienie_Muzeum_Pamieci_Shoah

 

Wróć

Wydarzenia

> Luty 2022 >
Nie Pon Wto Śro Czw Pią Sob
    1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28